Chciałam wam zaprezentować, jak wygląda czytanie, gdy ma się w domu kota, a raczej bardzo przytulaśną Kicię ;)
Luna za to, gdy tylko odłożę na chwilę książkę, układa się na niej do snu :)
P.S Luna przeprasza za brak eleganckiej fryzury, ale ma dziś leniwą niedzielę;)
Wybaczcie mi jakość zdjęć, ale robiłam je telefonem, po ciemku i na szybko;)
A jak wygląda wasze czytanie ze zwierzakami?
Pozdrawiam!
Oli.
Gosia nie ma zwierzątków :(
OdpowiedzUsuńPrzygarnij jakiegoś zwierzaczka:)
UsuńMój kocur dosłownie siedzi mi na głowie,kiedy próbuje coś przeczytać. Na kolanach zaś siedzi mi ciężki labrador powarkując na tego pierwszego. Chociaż mi ciepło podczas tych mroźnych wieczorów.
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Takie towarzystwo jest bardzo przydatne w zimowe wieczory :)
UsuńPiesio najlepszy :3 Czarny kotek ;)
OdpowiedzUsuńPiesio jest najkochańszy :D
Usuńja już dawno nie czytałam ze zwierzakiem odkąd zaginął mój kotek, ale Twoje to słodziaki;)
OdpowiedzUsuńBiedny kotek :(
UsuńMam kanarka, który co prawda nie kręci mi ogonem przed książką i nie kładzie się na niej, ale za to swoim śpiewem umila mi każdy wieczór przy książce :)
OdpowiedzUsuńKanarek przynajmniej nie usiądzie na klawiaturze;)
UsuńSkąd ja to znam haha! :D Tylko u mnie moja kota włazi wszędzie, aby tylko mi zasłonić. Jak siedzę przy lapku to kładzie się na klawiaturę albo gania kursor x_x
OdpowiedzUsuńpo-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com
Koty chyba mają to do siebie,że muszą być w centrum wszystkiego :D
UsuńKocur najlepszy! :D Ale co się dziwić mój do ciepełka też chodzi :) Pewnie chciał 3w1 głaskanie, spania i grzanie się :D
OdpowiedzUsuńKicia jest niereformowalna ;)
UsuńMam dwa psy, ale one są odporne na książki, więc nie przeszkadzają mi, ani też nie umilają mi czytania. Zazwyczaj wyleguję się na swoich leżankach nieświadomego tego, że ich pani coraz bardziej zatapia się w lekturze :-)
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej :)
UsuńKiciusia najlepsza, ale psinka też urocza :)
OdpowiedzUsuńMoje koty mają gdzieś mnie czytającą i książki, które czytam :P Dla nich istnieję tylko wtedy, kiedy zbliża się pora karmienia xD
Moja Kicia myśli, że godzina karmienia jest za każdym razem, gdy mama wchodzi do kuchni :)
UsuńSkąd ja to znam... Mam to samo z moimi kociakami :D
OdpowiedzUsuńBo kotki lubią ciepełko :)
UsuńMoje czytanie z kotem wygląda tak, że Edek po prostu nie może znieść, że zajmuję się książką, a nie nim, więc kończy się na tym, że po prostu go głaszczę, a książka schodzi na dalszy plan ;)
OdpowiedzUsuńKoty chyba mają to do siebie:)
UsuńSkąd ja to znam... Mój kociak kładzie się na książce i burczy jak chcę go przesunąć, żeby przerzucić stronę, a pies zawsze chce się bawić jak siadam do lektury... Kocham ich za to strasznie ;d
OdpowiedzUsuńZwierzaki chcą być zawsze na pierwszym miejscu :)
UsuńJak słodko :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam zwierzaków niestety... :)
Od kiedy pamiętam, zawsze w domu było jakieś zwierzątko :)
UsuńMam dokładnie tak samo i nawet mój kot wygląda tak samo jest cały czarny :)
OdpowiedzUsuńCzy też je za trzy koty, a jest chudy? :D
UsuńMoja "imienniczka" ma bardzo fajną fryzurę i czy nie leży przypadkiem na Idealnej chemii? :)
OdpowiedzUsuńZwierzaki są świetne, ja mam psa, a na kocią sierść niestety jestem uczulona.
Właśnie jest potargana:P Owszem leży na Idealnej chemii, bo jestem w trakcie czytania :)
UsuńAle "nieład artystyczny" leży teraz w modzie. x3
UsuńJak dla mnie książka ta była świetna. A jak Tobie się podoba?
Czyli mam modnego psa;) Książka bardzo mnie wciągnęła, mimo, że czytam tylko po kilka stron przed snem. Fabułą przypomina mi odrobinę "Trzy metry nad niebem" Widziałam jedynie hiszpańską wersję filmu i bardzo mi się podobała. Cudo! :)
UsuńA ja mam uczulenie na koty i dobrze, bo są fe fe. Wole pieski. <3 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
be-lemoncookie.blogspot.com
Kiedyś nie lubiłam kotów, ale po jakimś czasie przywykłam i polubiłam :)
UsuńPrzede wszystkim urocze masz futrzaki, kocham koty!! U mnie wygląda czytanie oraz pisanie identycznie jak u
OdpowiedzUsuńCiebie, moja Maciupka albo mi wchodzi na klawiature, albo na kolanka, tudzież kładzie się obok i zagląda;) kiedy czytam siedzi i paczy:D ale jakoś nigdy mi to nie przeszkadza, mogłabym robić jej zdjęcia co chwila:))
Mi także to nie przeszkadza :)
UsuńHaha fajne zdjęcia :D Ja niestety nie mam takiego zwierzaka, z którym mógłbym poczytać, a szkoda!
OdpowiedzUsuńSzkoda! Nikt tak nie dotrzymuje towarzystwa jak mruczący kot lub chrapiący pies ;)
Usuń