wydawnictwo: Drzewo Babel
data wydania: 27 maja 2014
liczba stron: 240
kategoria: literatura piękna
"Lepiej nie żyć wcale
niż nie kochać"
Główna bohaterka ma wszystko, czego kobieta może pragnąć.
Dobrą pracę, kochającego męża, dzieci i pieniądze. Nikt by nawet nie
przypuszczał, że takie życie może się komuś znudzić. Wystarczyła chwila, spotkanie
po latach i ten nagły impuls, bez którego wszystko toczyłoby się tak jak do tej
pory…
Linda ma 31 lat i jest dziennikarką. Ma przeprowadzić wywiad
ze znanym politykiem. Jak się okazuje, kobieta zna Jakuba nie tylko z gazet,
czy telewizji. Wspólne chwile, które kiedyś ze sobą spędzili, wracają do Lindy
ze zdwojoną siłą. Dawne pragnienia odżywają, a to, co do tej pory było dla niej
normalnym życiem, traci kolor w cieniu starej-nowej znajomości. Pragnienie i żądza,
które pojawiły się nagle targając Lindą od wewnątrz, przysłaniają jej (jak
dotąd) w miarę logiczne myślenie. Kobieta naraża wszystko, dla chwili
przyjemności z byłym chłopakiem. Czy nagła fascynacja czymś nowym, a przede wszystkim zakazanym
popchnie ją do kolejnych kłamstw i
zdrad?
Tak łatwo można stracić to, czego dotąd nie docenialiśmy…
Zdrada to powieść z dużą dawką filozofii i psychologii
zamkniętą w zaledwie 240 stronach. Jak dla mnie trochę przereklamowana. Otóż nie
mogę do końca rozgryźć tej książki. Niby ciekawy pomysł, ale pomimo całej mojej
sympatii do Coelho, muszę przyznać, że czytałam kilka dużo lepszych pozycji jego
autorstwa. Główna bohaterka z ewidentnym kryzysem własnego ego, nie do
przełknięcia - bynajmniej dla mnie. Możliwe, że moje patrzenie na świat różni
się od tego, które reprezentuje Linda, jednak nie mogę oprzeć się wrażeniu, że
jej zachowanie przypomina z jednej strony problem głupiutkiej, zadurzonej
nastolatki szukającej taniej podniety, z drugiej zaś kobiety bez zobowiązań, działającej bez względu na konsekwencje.
Niektóre jej zachowania powodowały, że chwilami zastanawiałam się, czy na pewno czytam
tę samą książkę, którą zaczęłam jakiś czas temu.
Przykro mi, ale jak dla mnie, nie jest to
lektura, której warto poświęcić czas więcej niż jeden raz.
Oli.
Czytałam większość książek Coelho jako nastolatka i wtedy byłam zachwycona, a teraz wiem, że by mi się nie podobały. Za dużo filozofowania...
OdpowiedzUsuńpasion-libros.blogspot.com
Ja także dość dawno czytałam inne jego książki. Po tę sięgnęłam z ciekawości. Chyba nie zawsze należy kierować się ciekawością:/
UsuńJedyna książka tego autora, która mi się spodobała, to "Weronika postanawia umrzeć". Czytałam kilka innych pozycji tego autora, ale ciężko było mi przez nie przebrnąć, także na razie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń"Weronika" To była pierwsza książka Coelho, którą przeczytałam i dzięki której zaczęłam czytać jego pozostałe dzieła.
UsuńDawno Cię nie było;)
OdpowiedzUsuńPodobne zdanie już czytałam tak więc coś w tym musi być. Generalnie lubię autora, ale nie poszukuję książki jakoś wyjątkowo;) Jak się trafi to przeczytam:))) Pozdrawiam:)
Dawno, ale powoli wracam ;)
UsuńNie przepadam za tym autorem. Za dużo pseudofilozoficznego bełkotu jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś mi to nie przeszkadzało, ale teraz zaczyna mnie to powoli denerwować:/
UsuńCoelho to jeden z moich ulubionych autorów. "Zdrady" nie czytałam ale słyszałam słabe opinie na jej temat. Kiedyś przeczytam, jak przypadkiem trafi w moje ręce. Swoją drogą uważam, że Coelho już nie jest tym samym Coelho, którego znałam z jego dawnych książek.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że to nie ten sam Coelho. Trochę jakby goni za współczesnym stylem pisania zatracając swój własny.
UsuńPozwolę sobie miec inne zdanie, może zwyczjnie perspektywa życiowych doświadczeń wpływa na odbiór rzeczywistości, również tej literackiej. Uważam, że "Zdrada" jest typowo "coelhowa", styl bardzo bliski "11 minutom". Moim zdaniem to, o czym mówi nie do każdego musi trafić, bo na naszym zyciorysie niezbędne bywa do tego małżeństwo, macierzyństwo, związkowa rutyna, szarość relacji, które są nieodłacznymi elementami życia, na różnych jego etapach. "Zdrada" jest mało współczesna właśnie, bo mówi o wartościach, których obecnie coraz trudniej uświadczyć. Niestety trudno również o ludzi z taką konstrukcją osobowości jak u bohaterów Coelho :)
UsuńMoim zdaniem 11 minut to lepsza książka od Zdrady. Przeczytałam prawie wszystkie dzieła Coelho i Zdrada jest zdecydowanie jedną z gorszych. Lubię tego autora i przemawia do mnie jego styl pisania, który nie okłamujmy się, miejscami jest nieco pompatyczny. To co pisze Coelho jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i nie muszę odnosić życia jego bohaterki, do własnego. wiem co to rutyna, szarość, trudne dni, ale wiem też, co to radość i umiejętność doceniania tego co się ma. Pozdrawiam :)
UsuńMyślę, że chyba nie polubiłabym się ani z tą książką, ani z tym autorem. Mam jedną jego książkę na półce, ale coś mi po prostu nie gra w jego twórczości. Może właśnie to przereklamowanie?
OdpowiedzUsuńWcześniejsze jego dzieła jakoś bardziej do mnie trafiały :)
UsuńWszystkie książki Coelho są z dużą dawką filozofii. Jak byłam nastolatka to mi to "imponowało" i podobało, ale teraz uważam, że książki są przesadzone. Raczej nie przeczytam kolejnej powieści autora :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Jeszcze nie czytałam żadnej książki autorstwa tego pana i raczej szybko to nie nastąpi. :)
OdpowiedzUsuń#Ivy
http://pokoj-ksiazkoholiczki.blogspot.com/